Schron
By było jak w domu
Wychodzę z domu, choć nie chce się wyjść
gdy za oknem zima spowiła świat.
Ludzie pędzą gdzieś jak zwykle, a śnieg
ciągle pada i każdy zaciera ślad.
Wśród tandetnych dekoracji -
- szybko, byle, co, byle jak, byle gdzie -
- trudno znaleźć i usłyszeć
jakiś dobry ton, czysty dźwięk
Czy jeszcze dzisiaj śpiewać jest komu?
Dla kogo się trudzić, by było jak w domu?
Śpiewam, bo ciągle śpiewać jest komu,
i ciągle się trudzę, by było...
jak w domu!
Czasem naprawdę trudno jest iść
kiedy mrozem wiatr wieje prosto w twarz,
gdy zasypało wszystkie drogi
trudno znaleźć coś, co rozgrzało by nas
A przecież zawsze na nas czeka
jakaś ważna chwila, takie słowo czy gest,
taka nuta, co gdy zabrzmi to
wywoła w nas nową pieśń!
Czy jeszcze dzisiaj śpiewać jest komu?
Dla kogo się trudzić, by było jak w domu?
Śpiewam, bo ciągle śpiewać jest komu
i ciągle się trudzę, by było...
jak w domu!